Spontaniczność przypieczętowała. Przerwana akcja serca naszej relacji. Naszej? Czy kiedykolwiek coś było nasze? Czy kiedykolwiek jeszcze będzie? Brutalnie wtargnąłeś do mojej rzeczywistości, tworząc okrutną bajkę. Rozszarpałeś rozpoczynającą się historię, której później mimo wielu prób nie zdołałam odtworzyć, by wreszcie zakończyć ostatecznie. Zrobiłeś ze mnie potwora, który zniszczył ideał. Nie potrafię się podnieść po stracie. Dwie straty. Bolesna destrukcja. Myśl, że ktoś może być bardziej związany z tobą emocjonalnie, niszczy. Pamiętasz jeszcze, jak się poznaliśmy? Dwa lata.
Koniec części pierwszej.



