Życie to nieustanne końce i początki. Kończą się wakacje, kończy się tydzień, kończą się znajomości, kończy się jedzenie w szkole, kończą się pieniądze, kończy się czas, cierpliwość, życie... Co zaś się zaczyna? Po ty filozoficznym wstępie, dziś zaczyna się mój blog. Próba numer 3. Podobno do trzech razy sztuka, może tym razem będzie on czymś więcej niż moim nieustającym ględzeniem.
Na początek może parę słów o sobie. Jestem Agatą, zwykła, porąbaną nastolatką, która ma chwiejne nastroje i przechodzi z depresji i marudzenia na zachwycanie się każdym kwiatkiem, chmurką i zdarzeniem z niekontrolowanymi wymachiwaniami rąk niczym w pląsawicy Huntingtona. Lubię czytać, lubię filmy, lubię się śmiać, wydurniać, szaleć, lubię ludzi, imprezy, spotkania, lubię słodycze, włoską kuchnię... Jednak przede wszystkim - lubię żyć.
"Kocham życie, przyjacielu, i nawet wtedy, kiedy zraniło mnie tak bardzo, że przez krótką chwilę zapragnęłam umrzeć, nawet wtedy nie popełniłam zdrady."
Halina Poświatowska.
Jestem Agata i właśnie założyłam bloga.


