Najgorzej, jak wyczekujesz od roku 2 metrów na przystanku, a one uderzają Cię znienacka, gdy jesteś całkowicie nieprzygotowaną na to przypadkowe spotkanie kupą. Plac Andrzeja to mój teren. Wydawał mi się całkowicie bezpieczny, tym bardziej o tej godzinie. Standardowo stałam na nim ja, Patryk M. i paru studentów. Na powrót z ewentualnych spotkań, randek, zakupów za wcześnie, a ze szkoły za późno. Więc skąd te owe 2 metry się na nim wzięły?
Chyba po raz pierwszy nie myślałam o nich obsesyjnie w przeciągu ostatniej godziny i tadam! Są. Dlaczego? Mimo to, potrafimy radzić sobie w kryzysowych sytuacjach (Gdzie ja widzę kryzys? To tylko 2 metry. ).Jednak muszę przyznać - bystrzacha ze mnie. Zauważyłam je z daleka (jakby mogło być inaczej). One (standardowo) mnie nie. Trzeba było sprawę jakoś rozwiązać (w końcu kryzys). Przecież nie ma nic lepszego niż pchanie się w paszczę lwa, który nawet nie chce Cię pożreć. Sprytnie stanęłam metr obok, że niby to ich nie zauważyłam. Inteligencja wrodzona. Przez następne pięć minut stałam czytając na zmianę szyld "KEBAP" (dokładnie, dokładnie KEBAP...) i bilbord 2forU reklamujący jeden z pobliskich McDonaldów (swoją drogą... Dlaczego ich jest w zatrzęsienie dużo? Ileż można się żywić w maku, jak nie mak, to KFC, a jak nie kurczaki, to Subway, ewentualnie pozostaje równie często odwiedzane deka...). Oczywiście owe napisy bardzo mnie zaintersowały. Jednak jestem maksymalnie głupia. Wcale nie wsiadłam do nie mojego autobusu, by pojechać do domu z przesiadką i zostać uraczoną rozmową z 2 metrami przez jakieś o zgrozo 20 minut. Owej konwersacji nie będę tu przytaczała. Po co się pogrążać publicznie. Wspomnę jedynie, iż mogło być gorzej. Na szczęście nie rzuciłam się ponownie z pięściami. Ach, to opanowanie... Jak to jest, że masz ochotę jednocześnie komuś rozkwasić twarz i zagłębić się w miłosnym uścisku, ktoś irytuje Cię niemiłosiernie i wiesz, że jest wredną, żałosną szumowiną, a twarz cieszy się na jego widok. Nie, Patryku M. to nie miłość, tylko jakaś chora obsesja, która się za mną ciągnie od roku. Rok, 1/18 życia. Nie jest jeszcze tak źle, bywało (buhaha, nie bywało) gorzej.
Chyba po raz pierwszy nie myślałam o nich obsesyjnie w przeciągu ostatniej godziny i tadam! Są. Dlaczego? Mimo to, potrafimy radzić sobie w kryzysowych sytuacjach (Gdzie ja widzę kryzys? To tylko 2 metry. ).Jednak muszę przyznać - bystrzacha ze mnie. Zauważyłam je z daleka (jakby mogło być inaczej). One (standardowo) mnie nie. Trzeba było sprawę jakoś rozwiązać (w końcu kryzys). Przecież nie ma nic lepszego niż pchanie się w paszczę lwa, który nawet nie chce Cię pożreć. Sprytnie stanęłam metr obok, że niby to ich nie zauważyłam. Inteligencja wrodzona. Przez następne pięć minut stałam czytając na zmianę szyld "KEBAP" (dokładnie, dokładnie KEBAP...) i bilbord 2forU reklamujący jeden z pobliskich McDonaldów (swoją drogą... Dlaczego ich jest w zatrzęsienie dużo? Ileż można się żywić w maku, jak nie mak, to KFC, a jak nie kurczaki, to Subway, ewentualnie pozostaje równie często odwiedzane deka...). Oczywiście owe napisy bardzo mnie zaintersowały. Jednak jestem maksymalnie głupia. Wcale nie wsiadłam do nie mojego autobusu, by pojechać do domu z przesiadką i zostać uraczoną rozmową z 2 metrami przez jakieś o zgrozo 20 minut. Owej konwersacji nie będę tu przytaczała. Po co się pogrążać publicznie. Wspomnę jedynie, iż mogło być gorzej. Na szczęście nie rzuciłam się ponownie z pięściami. Ach, to opanowanie... Jak to jest, że masz ochotę jednocześnie komuś rozkwasić twarz i zagłębić się w miłosnym uścisku, ktoś irytuje Cię niemiłosiernie i wiesz, że jest wredną, żałosną szumowiną, a twarz cieszy się na jego widok. Nie, Patryku M. to nie miłość, tylko jakaś chora obsesja, która się za mną ciągnie od roku. Rok, 1/18 życia. Nie jest jeszcze tak źle, bywało (buhaha, nie bywało) gorzej.
Ogarnijmy sajko mózg. Mój poziom literacki nie powala, a mimo to olijp ciągnie się dalej. Za to dzięki niemu mogą przywołać do powyższego tekstu z 20 kontekstów. Nienormalność.
Myśl na dziś: Don't trust people. A raczej... Don't speak. Look up and watch sky.