wyczuwam niedosyt
nie odczuwam głębi
oddycham
głębokim oddechem
zużywam
zużyte
resztki
goni mnie
bez
sens
ciebie
pochłonął
uciekam
toniesz
na własne życzenie
nie mam uprawień ratownika
zdmuchnąłeś świeczki
z tortu ostatecznego
zjadasz ze smakiem
kawałek po kawałku
własną duszę
zatrutą
ręce umyłam