odwiedzasz kres

wyczuwam niedosyt
nie odczuwam głębi

oddycham
głębokim oddechem
zużywam
zużyte
resztki

goni mnie
bez
sens
ciebie
pochłonął

uciekam

toniesz
na własne życzenie
nie mam uprawień ratownika

zdmuchnąłeś świeczki
z tortu ostatecznego

zjadasz ze smakiem
kawałek po kawałku
własną duszę
zatrutą

ręce umyłam
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...