13 rano. Rozwalona na kanapie jem śniadanie. Sięgam po pilota, przelatuję po kanałach, zatrzymuję się na Comedy Central i Big Bang Theory. Pierwsza wyspana sobota od miesiąca. Ani mi się śni ruszać się z domu. Słychać pukanie. Sąsiad. Do taty.
- Agata, sio.
Pełna panika. Włosy przetłuszczone, każdy w inną stronę. Nie umyta, niepomalowana twarz. Piżama. Brak bielizny. Nieogolone nogi odkryte od połowy ud. Co robić? Co robić?! Sąsiad nadchodzi! Nie mam wyboru. Wstaję. Może zapomni. Grzeczna.
- Dzień dobry.
- Dzień dobry.
Sąsiad z uśmiechem. W piżamie.



