Myśmy się z Panem redaktorem tak umówili

 – o partii, która się skończyła, zanim się zaczęła i nadal trwa


Nowoczesna pojawiła się na polskiej scenie politycznej 1,5 roku temu. Krótko przed wyborami krążył pogłoski o powstaniu partii Balcerowicza. Znane nazwisko ekonomika przy powszechnym zmęczeniu walką PO – PiS brzmiało nadzwyczaj dobrze. Zanim oficjalnie przedstawiono partię i poznano jej nazwę zdążyła pojawić się w sondażach jako partia Balcerowicza i Petru z kilkunastoprocentowym poparciem.  Czyżby jedną z ważniejszych sił  w Polsce okazała się partia, która nie istnieje? Już wtedy powinniśmy zadać pytanie o to, czy coś aby tutaj jest nie tak.

Nowoczesna – powiem świeżości, zachodnie nastawienie, porównania do PO za czasów ich dużego poparcia, szef bankier, który zna się na rządzeniu – społeczeństwo pozytywnie nastawiło się do nowej siły politycznej. Brak zaufania do PO, której krytykę było coraz bardziej słychać, niechęć do prawicy czy antysystemowców a także rozpad lewicy spowodowały, że partia stała się czarnym koniem wyborów parlamentarnych.Dawno nikt nie wzbudzał we mnie takiego rozbawienia i poczucia żenady jak Ryszard Petru (a myślałam, że po kilku wpadkach Komorowskiego będzie trudno go kiedyś przebić, a jednak… udało się i to z przytupem). Święto sześciu króli, David Kemerun, obowiązująca polska konstytucja od XVIII wieku, 130 krajów świata, powstanie granicy polsko-niemieckiej, złe rozliczenie kampanii wyborczej partii, której przewodniczy ekonomista, czy wreszcie uzgadniane pytań zadawanych podczas konferencji z mediami. Zresztą nie sam przewodniczący zaliczył sporo wpadek, partyjne koleżanki nie były mu dłużne (do tej pory w uszach pobrzmiewa mi hasło: „Dość dyktatury kobiet.”). Zastanawiam się, dlaczego, po mimo takiej kompromitacji, Nowoczesna wciąż jest drugą siłą sceny politycznej w Polsce według sondaży.

Mimo nieustającej krytyki internautów, media zdają się być po stronie Nowoczesnej. Jak inaczej wyjaśnić takie poparcie w sondażach, ustawione pytania i ogrom czasu antenowego  poświęconego partii? Kiedy wreszcie upadek PO został zauważony, a sama partia błądzi i zdaje się nie mieć na siebie pomysłu, gdy Donald Tusk wciąż zalega w Brukseli, a plan B z Kopacz na czele nie wypalił, lewica nie dostała się do Sejmu, a Kukiz nie nastawia się na bycie w totalnej opozycji i czasami współpracuje z partią rządzącą, zabrakło w parlamencie przeciwwagi do rządzących. Czy przeciwnicy PISu są aż tak zdesperowani, że popierają Nowoczesną? Czy partia ta dzięki układom z mediami świetnie radzi sobie w sondażach i tylko w nich? Co dalej z polską polityką, gdy jedną z najjaśniej święcących twarzy jest Ryszard Petru, z którego śmieją się już nawet zwolennicy PO i lewicy - pozorni sprzymierzeńcy.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...