I RENESANS
Po część pierwszą zerknij tutaj.
III EPIKUREIZM W LITERATURZE POLSKIEJ
Epikureizm
w Polsce, podobnie jak w reszcie części Europy, swój początek zawdzięcza
fascynacji starożytnymi pieśniami Lukrecjusza, dziełami Cycerona i poezją
Horacego[1].
To z antycznych wzorców wybitnych twórców czerpali polscy artyści. Jednak idei
szczęścia nie można postrzegać jedynie przez pryzmat epikureizmu, gdyż jej
renesansowe postrzeganie wiąże się z już wcześniej wspomnianą zasadą złotego
środka. Dopiero równowaga między szczęściem stoickim a epikurejskim pozwalała
na jego pełne osiągnięcie.
Wpływ
Kallimacha na epikureizm staropolski
Nurt
epikurejski w Polsce rozpoczął się wraz z przybyciem Kallimacha w 1470 roku na
dwór Kazimierza IV Jagiellończyka[2],
który swoje filozoficzne wykształcenie zawdzięcza w dużej mierze Akademii Rzymskiej. W Żywocie
Grzegorza z Sanoku pokazuje syntezę filozofii Epikura ze stoicyzmem, a
także możność ich współistnienia z chrześcijaństwem. Stworzył tym samym
pierwszą odsłonę epikureizmu w literaturze staropolskiej[3].
Obecny w epigramach Kallimacha motyw vitae commoda
zawiera elementy zarówno epikurejskie, stoickie i neoplatońskie, pokazując po
raz kolejny jednoczesne istnienie kilku filozofii, które nie oznaczało ich wzajemnego
wykluczania się. Owy synkretyzm jest zresztą charakterystyczny dla twórczości
Kallimacha.
Filozofia
Kochanowskiego
Jan
Kochanowski, jako najwybitniejszy przedstawiciel polskiego renesansu, pozwala
zapoznać się czytelnikom ze światopoglądem człowieka odrodzenia. Identyfikował
się on z hasłami humanizmu, które głosił w swoich utworach. Jego twórczość podejmuje
głównie tematykę życia ludzkiego, ideałów i wartości. Był zwolennikiem
horacjanizmu, genialnie łącząc epikureizm ze stoicyzmem. Ukazywał filozofię
Epikura jako drogę do szczęścia, podczas której czerpiemy z ziemskich
przyjemności, jednak zgodnie zaś ze stoikami nakazywał zachowywać umiar, by
rozkosze doczesne nie pochłonęły zdrowego rozsądku. Niewątpliwie Horacy był
wielkim mistrzem Kochanowskiego. W twórczości odwoływał się nie tylko do zasady
aurea mediocritas, ale także do exegi monumentum, czyli toposu
nieśmiertelnej poezji. Przykładem tego może być opis podmiotu lirycznego w pieśni
XXIV z ksiąg wtórych jako poety – ptaka, który powtarza horacjańską myśl non omnis moriar.
Pozorny ład filozofii Kochanowskiego został zburzony po śmierci ukochanej córeczki Orszulki. Poeta okazał się nieodporny na głębię cierpienia, czego dowodem jest cykl trenów. W nich harmonijny obraz świata Kochanowskiego został zniszczony. W obliczu tak ogromnego bólu stoicki spokój oraz epikurejski optymizm został poddany wątpieniu. Mimo to czas uleczył rozpacz ojca, a sam poeta doszedł do konkluzji, iż w życiu nie można poddawać się nawet największemu cierpieniu, nawet gdyby nie do końca byliśmy na nie odporni.
Filozofię Kochanowskiego można określić mianem zasady złotego środka oraz dążenia do umiaru życiowego (czyli greckiego mesotes). Czerpie on radość z życia, zachowując przy tym cnotę i kierując się najwyższymi wartościami moralnymi. Bez wątpienia Kochanowski jest wybitnym przedstawicielem epoki, gdyż w sposób doskonały przedstawia jej założenia. Nie bez powodu mówi się, że renesans zaczął się od Dantego, zaś zakończył się na Kochanowskim. To pokazuje, że jego autorytet, był uznawany nie tylko w Polsce, ale w całej Europie.
Pozorny ład filozofii Kochanowskiego został zburzony po śmierci ukochanej córeczki Orszulki. Poeta okazał się nieodporny na głębię cierpienia, czego dowodem jest cykl trenów. W nich harmonijny obraz świata Kochanowskiego został zniszczony. W obliczu tak ogromnego bólu stoicki spokój oraz epikurejski optymizm został poddany wątpieniu. Mimo to czas uleczył rozpacz ojca, a sam poeta doszedł do konkluzji, iż w życiu nie można poddawać się nawet największemu cierpieniu, nawet gdyby nie do końca byliśmy na nie odporni.
Filozofię Kochanowskiego można określić mianem zasady złotego środka oraz dążenia do umiaru życiowego (czyli greckiego mesotes). Czerpie on radość z życia, zachowując przy tym cnotę i kierując się najwyższymi wartościami moralnymi. Bez wątpienia Kochanowski jest wybitnym przedstawicielem epoki, gdyż w sposób doskonały przedstawia jej założenia. Nie bez powodu mówi się, że renesans zaczął się od Dantego, zaś zakończył się na Kochanowskim. To pokazuje, że jego autorytet, był uznawany nie tylko w Polsce, ale w całej Europie.
Epikurejska
wizja świata we fraszkach Jana z Czarnolasu
Kochanowski
we fraszkach ukazuje panoramiczny obraz kultury obyczajowo-towarzyskiej oraz umysłowej społeczności szesnastowiecznej Polski[4].
Mnogość odwołań, jaką zastosował poeta, pozwalają na szeroką interpretację
utworów umieszczoną w różnych kontekstach kulturowych. Kochanowski napisał
około 300 fraszek, dzięki czemu poruszył w nich wszelkie tematy dotyczące
ludzkiej egzystencji, a także zawarł swoją filozofię życiową. Dzięki ich
liczebności mamy do czynienia z dość dużym zróżnicowaniem – żart miesza się z
refleksją, powaga z satyryzmem, filozofia z krytyką społeczeństwa, zabawa z
dydaktyzmem.
Fraszki to wszytko, cokolwiek myślemy,
Fraszki to wszytko, cokolwiek czyniemy;
Nie masz na świecie żadnej pewnej rzeczy,
Próżno tu człowiek ma co mieć na pieczy.
Zacność, uroda, moc, pieniądze, sława,
Wszystko to minie jako polna trawa;
Naśmiawszy się nam i naszym porządkom,
Wemkną nas w mieszek, jako czynią łątkom.
(O żywocie ludzkim)[5]
Poeta
w przytoczonej fraszce obrazuje życie ludzkie jako nieustanną grę z Fortuną. To
częsty motyw, który był powielany przez Kochanowskiego zarówno we fraszkach jak i w pieśniach. Podkreśla on niepewność losu, która wielokrotnie była
przedstawiana w renesansowej sztuce poprzez obraz człowieka na szycie koła, z
którego jednak może rychło spaść i znów poczuć marność żywota. Zapewne stąd też
powiedzenia: Fortuna kołem się toczy
czy też raz na wozie raz pod wozem.
Popularne do dziś frazy pokazują uniwersalizm zawarty we fraszce
Kochanowskiego. Człowiek nigdy nie może być pewien tego, co go czeka. Dlatego
też poeta przedstawia człowieka jako marionetkę. Pozornie zdawać by się mogło,
że jest to przedstawienie wyłącznie filozofii stoickiej i motywu vanitas. Poczucie marności nie jest
jednak równoznaczne z brakiem chęci czerpania rozkoszy. Fraszka pomimo że nie
jest bezpośrednim nawiązaniem do epikureizmu, nakazuje stosowanie umiaru w
życiu, co zaś jest odwołaniem do zasady złotego środka, którą też wyznawał
Kochanowski.
Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!
Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,
Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie
Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.
Tu zawżdy chłodne wiatry z pola zawiewają,
Tu słowicy, tu szpacy wdzięcznie narzekają.
Z mego wonnego kwiatu pracowite pszczoły
Biorą miód, który potym szlachci pańskie stoły.
A ja swym cichym szeptem sprawić umiem snadnie,
Że człowiekowi łacno słodki sen przypadnie.
Jabłek wprawdzie nie rodzę, lecz mię pan tak kładzie
Jako szczep napłodniejszy w hesperyskim sadzie.
(Na lipę)[6]
Poeta
poprzez antropomorfizację lipy w typowej liryce inwokacyjnej przedstawia zalety
filozofii epikurejskiej. Podkreśla wagę życia człowieka w zgodzie z przyrodą,
gdyż prowadzi to do harmonii i szczęścia. Wzywa do cieszenia się drobiazgami,
rozkoszowania się chociażby możliwością odpoczynku w cieniu drzewa, wokół
którego panuje sielankowa atmosfera błogości. Utwór przedstawia topos
arkadyjski – prostotę i radość otrzymane dzięki spokojnemu życiu. Kochanowski
wielokrotnie w swojej twórczości zaznaczał zalety wiedzenia bogobojnego,
uczciwego i prostego życia w zgodzie z naturą, w którym możemy cieszyć się
nawet błahostkami.
Wysokie góry i odziane lasy!
Jako rad na was patrzę, a swe czasy
Młodsze wspominam, które tu zostały,
Kiedy na statek człowiek mało dbały.
Gdziem potym nie był? Czegom nie skosztował?
Jażem przez morze głębokie żeglował,
Jażem Francuzy, ja Niemce, ja Włochy,
Jażem nawiedził Sybilline lochy.
Dziś żak spokojny, jutro przypasany
Do miecza rycerz; dziś miedzy dworzany
W pańskim pałacu, jutro zasię cichy
Ksiądz w kapitule, tylko że nie z mnichy
W szarej kapicy a z dwojakim płatem;
I to czemu nic, jeśliże opatem?
Taki był Proteus, mieniąc się to w smoka,
To w deszcz, to w ogień, to w barwę obłoka.
Dalej co będzie? Śrebrne w głowie nici,
A ja z tym trzymam, kto co w czas uchwyci.
(Do gór i lasów)[7]
W
utworze autobiograficznym Jan Kochanowski przywołuje z pamięci dawne obrazy –
widok lasów czy też gór, które są symbolem nieprzemijalności i długowieczności
natury. Widok krajobrazu odbieranego tak jak kiedyś staje się punktem wyjścia
do refleksji nad życiem. Utwór to swoistą spowiedź tego, czego dokonał
Kochanowski i przez co przeszedł. Poeta podkreśla swoją aktywną postawę wobec
losu, twierdząc, że każdy człowiek sam może zadecydować o drodze, którą będzie
podążał. To od nas samych zależy, jak przyjmiemy dane zdarzenie. Przywołując
postać Proteusa – greckiego boga mogącego przepowiadać przyszłość, zagłębia się
w przemyśleniach. Nie ma w nich jednak melancholii czy smutku. Autor propaguje
korzystanie z życia do śmierci, co jest zgodne z epikurejską i humanistyczną
postawą. Kochanowski puentuje utwór, nawiązując do horacjańskiej zasady carpie diem. Twierdzi, że nawet krótkie
życie może być pełne radości i rozkoszy, gdyż to od nas zależy, jak je
przeżyjemy.
Nie dbają moje
papiery
O przeważne bohatery;
Nic u nich Mars,
chocia srogi,
Ale śmiechy, ale
żarty
Zwykły zbierać moje
karty.
Pieśni, tańce i
biesiady
Pracą człowiek
próżno traci.
Przy fraszkach
mi wżdy naleją,
A to wniwecz, co
się śmieją.
(Na swoje księgi)[8]
To kolejna fraszka zaliczana do grona
autotematycznych. Występuje w niej ponowna pochwała epikureizmu – dążenia do
szczęścia, uciech, korzystania z życia przez zabawę czy biesiady. Regularna
budowa oraz rymy żeńskie podkreślą radosną atmosferę utworu. Wiersz jest jednak
przeszyty gorzką refleksją. Kochanowski traktuje powyższe deklaracje jako grę z
czytelnikiem. Jest przesiąknięty goryczą, gdyż ludzie nie są zainteresowani
poważnymi tematami, przez co poeta zostaje niejako zmuszony do żartobliwej
formy i tematyki. Fraszka jest negatywną oceną ówczesnego społeczeństwa.
Kochanowski we Fraszkach podkreśla wagę
idealnego zrównoważenie epikureizmu ze stoicyzmem. Ukazuje nie tylko wybitność
renesansu i jego założeń, ale także krytykuje negatywne zachowania
społeczeństwa. Dzięki czemu jego twórczość zyskuje uniwersalnego wymiaru.
Pozostałe rozdziały zostaną opublikowane w następnych tygodniach.
Spis treści:
I Renesans --> tutaj
- Renaissance
- Humanizm renesansowy
- Aurea mediocritas
- Renesans w Polsce
II Epikureizm --> tutaj
- Epikur z Samos
- Główne założenia epikureizmu
- Epikureizm a hedonizm
- Epikureizm a empiryzm
- Krytyka epikureizmu
- Złoty środek jako rozwiązanie sporu epikurejczyków z innymi filozofiami
III Epikureizm w literaturze polskiej
- Filozofia Kochanowskiego
- Wpływ Kallimacha na epikureizm staropolski
- Epikurejska wizja świata we fraszkach Jana z Czarnolasu
IV Epikureizm w życiu codziennym --> tutaj
V „Miód chociaż słodki, nadmiarem słodyczy tłumi apetyt i sprowadza mdłości; kochaj z umiarem.” --> tutaj
Bibliografia:
Literatura podmiotu
J. Kochanowski, Fraszki, oprac. J. Pelc, Wrocław 1991.
Literatura przedmiotu
C. Backvis, Renesans i humanizm w Polsce: materiały do studiów, Warszawa 1993.
A. Borowski, Renesans, Kraków 2002.
A. Krokiewicz, Hedonizm Epikura, Warszawa 1961.
E. Lasocińska, Epikurejska idea szczęścia w literaturze polskiej renesansu i baroku. Od Kallimacha do Potockiego, Warszawa 2014.
J. Pelc, Kochanowski. Szczyt renesansu w literaturze polskiej, Warszawa 2001.
J. Pelc, Literatura renesansu w Polsce, Warszawa 1998.
J. Ziomek, Renesans, Warszawa 1995.
[1] E.
Lasocińska, dz. cyt., str. 47.
[2] E.
Lasocińska, Tamże, str. 50.
[3] E.
Lasocińska, Tamże, str. 68.
[4] J. Pelc,
Wstęp [w:] J. Kochanowski, Fraszki, Wrocław 1991, str. III
[5] J.
Kochanowski, Fraszki, oprac. J. Pelc,
Wrocław 1991, str.3.
[6] J.
Kochanowski, Tamże, str.10.
[7] J.
Kochanowski, dz. cyt., str.17.
[8] J.
Kochanowski, dz. cyt., str. 27